Zazwyczaj przed trzecią, czwartą częścią jakiejś serii lubię wrócić sobie do poprzednich.
Tak też zrobiłem i z Facetami w Czerni.

O ile jedynka nadal zrobiła na mnie dobre (jeśli nie bardzo) wrażenie tak dwójka
niestety nie. Przecierałem oczy ze zdumienia ale sequel jest poprostu gorszy
w każdym niemal aspekcie. Efekty specjalne momentami żałosne; główny przeciwnik Serleena kompletnie bezbarwny jeśli porównamy go do genialnego robala z poprzedniczki;
co najbardziej boli to brak śmiesznych scen którymi jedynka była wypchana po brzegi - jeżeli to gdający pies miał wieść prym to chyba wyrosłem z targetu. Zdarzało mi się zasypiać(!) co nie za dobrze świadczy o akcji. Cała historia wydaję się krótka, kiczowata (m.in ujeżdżanie Jefa w metrze, latanie autem po mieście, reportaż o Ufo, ten cały Płomień) ... film ratują smaczki i momentami duet Smith & Jones

Podsumowując :
Faceci w Czerni - 8
Faceci w Czerni 2 - 4 lub 5 - zastanowię się jeszcze
Faceci w Czerni 3 - jestem przed seansem